wtorek, 12 października 2010

Röyksopp - Senior

Płyty szczególnie polecane przez Farenheit

Koncept albumy rządzą się własnymi prawami. Mają własną historię, którą artyści starają nam się opowiedzieć za pomocą dźwięków. Są prawdziwym wyzwaniem zarówno dla wykonawcy jak i dla fanów jego twórczości.
Album „Junior” norweskiego duetu Röyksopp ukazywał młodzieńcze i bardzo nowoczesne spojrzenie na muzykę elektroniczną. Uzupełnieniem tego wydawnictwa, jak i filozofii, którą kieruje się zespół jest krążek „Senior”, który 13 września pojawił się na sklepowych półkach. Planowany od samego początku muzyczny dyptyk ma ukazać dwie strony muzycznych fascynacji Norwegów.
Na poprzednim wydawnictwie otrzymaliśmy porcję solidną nowoczesnych brzmień. Dominowały klubowe rytmy uzupełnione wokalnymi popisami zaproszonych gości. Album był taneczny, wesoły i pełen młodzieńczej werwy. Na „Juniorze” dominował styl grania do jakiego Sven i Torbjorn przyzwyczaili nas przez lata. „Senior” jest albumem dojrzalszym, mroczniejszym i sprawiającym słuchaczom więcej frajdy w obcowaniu z nim.
Z założenia jest on nawiązaniem do klasyki muzyki elektronicznej i artystów, którzy mieli największy wpływ na późniejsze dokonania grupy. Już w otwierającym album utworze „And the forest began to sing” otrzymujemy solidną dawkę dźwięków charakterystycznych dla dokonań mistrza ambientu, Briana Eno. Kolejne kompozycje tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że trafiliśmy w sam środek lekcji muzycznej klasyki. Nawet retrospektywa z „juniorowskiego” „Tricky Tricky” tu pojawiająca się pod nazwą „Tricky Two”, pomimo pędzącego i bujającego rytmu tonie w morzu krawtwerkowej aranżacji. Każda nuta, sekwencja dźwięków jest niczym bajka opowiadana przez dziadka swoim wnukom przy kominku. Na „Seniorze” dominują oniryczne melodie, pełne rozmarzonych pejzaży pełnymi garściami czerpiące z twórczości J.M. Jarre'a, Krawtwerk, Vangelis czy Tangerine Dream.
Kilka lat wcześniej, przy okazji premiery debiutanckiego „Melody AM” norwescy muzycy udowodnili, że świetnie odnajdują się zarówno w klimatach bliższych klubom jak i w nieco bardziej lirycznej odsłonie, a najnowsze dziecko duetu stanowi idealne potwierdzenie tej tezy.
Jeżeli ktokolwiek sądził, że muzyka elektroniczna jest po prostu banalna zabawą komputerem, to po przesłuchaniu najnowszego albumu Röyksopp zmieni swoje zdanie. Muzyczna dojrzałość, znakomity zmysł kompozytorski, które stały się wyznacznikiem sukcesu muzyków sięgnęła właśnie szczytu.
To nie jest album łatwy w słuchaniu i to może zniechęcać potencjalnego słuchacza. Wystarczy, jednak, dać mu szansę i zatopić się w nim. „Senior” to prawdziwy wykład z historii muzyki, pełen niespodzianek i ciekawostek.

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

Kultura klubowa

W czasie badań archeologicznych na terenie całej Polski, badacze odnaleźli identyczne kroniki. Zapiski owe opowiadały historię rycerstwa zamieszkującego nasz kraj przed wiekami i ich zwyczaje. Najprawdopodobniej są to fragmenty wielkiej legendy o polskim clubbingu.
I pojawił się na horyzoncie rumak prześwietny, w niemieckiej stajni wychowany. Oczy jego czarne niczym smoła strach i przerażenie siały w okolicy. Ryk jego dudniał z oddali jak bębny wojenne budził trwogę w okolicy. Po przybyciu na miejsce zsiadło z niego rycerzy kilku. Odziani byli w zbroje lśniące barwy najczystszej, białej. Ręce rękawicami mosiężnymi ozdobione równie jasnymi . Hełmy swe ściągnęli i żelem, co niczym księżyc w pełni, ludzi pod tawerną oślepili.
Pod tawerną, w okolicy najznamienitszą, zebrał się kwiat rycerstwa polskiego i panny najczystsze. Wielki turniej i trunki wyskokowe ich tu ściągnęły w ten sobotni wieczór. Tłumy tu zebrane swą różnorodnością umysł wprawiały w oszołomienie. Prawdziwa orgia barw na oczach gapiów się odbywała. Są rycerze młodzi, co ponad wojaczkę naukę na uczelniach pokochali. Zbroje swe porzucili na rzecz łaszków kolorowych i szalonych. Zwiewne tkaniny w odcieniach najodważniejszych, lateksami ozdobione wyraźnie ich od reszty odróżniały. Gdzieniegdzie herby rodowe można było ujrzeć, a herby te prześwietne i kraju całym rozsławione. Nu electro i electroclash ich godność znamienita. Tuż obok nich, klanem całym zebrany stał tajemniczy i mroczny tłum wojów. Grupa ta ortodoksyjna strasznie w swym zachowaniu jest, co trwogę budzi w sercach wrogów. Zbroje ich ogromne i, zdawało by się, niedopasowane do postury ich z hełmami połączone skrywają ich ciała. Oblicza swe w hełmach ukryli i z nikim, co tego wieczory tu przybył, słowa nie zamienili, gdyż niegodni byli w opinii ich. Ktoś drum and bassami i dubstepami ich nazwał, gdyż boje swe w rytmie straszliwych bębnów prowadzą, co strachem wrogów napełniają.
W czasie kiedy kronikarze najsprawniejsi obowiązki swe wypełniali i na karty historii owe zebranie przenosili raban powstał niesamowity. Otóż rycerze w zbrojach najjaśniejszych wieczora dzisiejszego zamęt i zachowanie niemoralne siać wśród społeczności zaczęli. Biegali niczym ogniem smagani, hałasu przy tym gwizdkami bojowymi robiąc. Panny nieczyste, co z rycerzom towarzyszyły, szaty swe miały skąpe i krzykliwe, że matki dziatwie swej oczy zasłaniać poczęły. Wśród grup tych jedna uwagę wszystkich przykuła. House fanami zostali nazwani, a zachowaniem swym poruszenie olbrzymie wzbudzili. W pary płci jednakowej wojowie i damy się łączyli, co szok i oburzenie niepotrzebne wywołało. Wrogość reszty wojowników zebranych raczej z niewiedzy i zacofania wynikała. Prawdą największą fakt jest owy, że ród to przyjazny i honorowy. Zbroje swe kolorami najpiękniejszymi zwykle przyozdobione mają, choć wielu bez rynsztunku pod tawernę tego wieczora przybyło. Ino w szatach białych z napisami przedziwnymi swą obecność zaznaczyli.
Armia jedna i prześwietna tego wieczoru się pojawić jeszcze miała, co barbarzyńcom z wyglądu podobna. Włosy długie i niedbale ułożone mają i zarost niczym u wikinga z północy. Mało o nich wiadomo, gdyż w tajemnicy życie swe prowadzą. Kronikarz, co w badaniach był najsprawniejszy, minimal techno imię im nadał. Wojowi to prześwietni mimo przydomku swego i wojaczkę od rana do rana ponad życie kochają.
Tak zebrany kwiat rycerstwa pod tawerną znamienitą sygnał do rozpoczęcia święta dał. Barmani niczym w ukropie się uwijali, by nikomu trunków fantazyjnych nie zabrakło, a i miejsce przy stole się znalazło. Wśród dźwięków, pomiędzy wojami hulającymi czarownicy starannie kroki swe stawiali. Cel ich jeden był i wszem znany, gdyż ziołolecznictwu i alchemii życie swe poświęcili. Wiedzę swą za srebrne monety sprzedawali, wizje magiczne dookoła roztaczając. Wodzirej, co zabawę prześwietną prowadził sprawny w sztuce tej trudnej był. Oburzenie zebranych wzbudzał skromności brakiem i językiem, którym wciąż przemawiać mu kazał. Zespół swój w małym pudełku schował w sposób magiczny, które pieśni znane i uwielbiane grało, co wzbudzało na twarzy zebranych grymas niesmaku.
Biesiada do słońca pierwszego promyku trwała. Wtedy też to opamiętania nadszedł czas i tawerna z chwili na chwilę bardziej opustoszała. Dzwony kościelne przyjazd biskupa ogłaszać zaczęły, a rycerze nasi ukochani, co życie w walce oddają na spoczynek upragniony się udali. Tak też legenda nasza końca dobiega. Opowieść o rycerzach, pannach i wspólnej hulance to była, co dla świata ciekawych powstała.

czwartek, 15 lipca 2010

Metaform - The Electric Mist

Płyty szczególnie polecane przez Farenheit

Mglista metamorfoza

Justice Aaron a.k.a. Metaform szturmem zdobył sobie sympatie fanów muzyki na całym świecie. Kilka znakomicie przyjętych EP-ek, zwieńczonych album „Standing on the shoulders of giants”, który stanowił kwintesencję wszystkiego, co do tej pory wymyślono w muzyce elektronicznej. Zgrabna zabawa samplami i konwencjami sprawiła, że na najnowsze dzieło Metaform „The Electric Mist” czekałem z olbrzymią niecierpliwością.
Pierwszy kontakt z płytą to niczym bliskie spotkanie z porzuconymi na polu grabiami. Zaskoczenie wielkie jak dziura budżetowa. Z głośników płynie miód, sypią się cukierki, a wszystko to w rytmie samplowanego bitu. Zabawa konwencjami i puszczanie do słuchacza muzycznego oka to już domena Metaform, do której przywykliśmy na jego poprzednich wydawnictwach. Na „Electric Mist” jest zupełnie inaczej.
W momencie, kiedy artyści kurczowo trzymają się twardo stylu wypracowanego na przestrzeni lat, bojąc się eksperymentować, Metaform pokazuje, jak to robić z klasą. Trzeba posiadać naprawdę olbrzymią odwagę, by zrobić tak radykalny i niespodziewany krok.
Pierwsze na co zwracamy uwagę to wokale. Justice stronił dotychczas od używania ludzkich głosów. Jeśli już były, posługiwał się samplami. Tym razem zdecydował, że sam obsłuży mikrofony i wesprze się efektem auto-tune. Niestety zasada „co za dużo, to niezdrowo” kolejny raz znajduje potwierdzenie. Prawie każdy wokal w pewnym momencie staje się uciążliwy i denerwujący jak stado komarów w namiocie. Na szczęście z odsieczą przychodzi melodyczne tsunami, które koi nasze nerwy. Sample pochodzące z nagrań m.in. Niny Simone czy The Art of Noise spotykają na drodze do naszych uszu dudniące bębny, splatając się z nimi niczym kochankowie w miłosnym uścisku. Cała ta słodycz wylewająca się z głośników nie pozwala pozbyć się wrażenia, że to strasznie popowy album. Jest łatwy, przyjemny i chwytliwy. Na szczęście jest to pop odpowiednio wyważony, całkowicie pozbawiony lejdigagowego kiczu i sztuczności.
Jeżeli po „The Electric Mist” spodziewacie się powtórki ze „Standing on the shoulders of giants”, to lepiej wydajcie pieniądze na bilety do kina, bo to nie jest płyta dla Was. „Eletryczna mgła” jest niczym książki „1001 jeden pomysłów na...”. Krążek pełen jest wariacji i zabaw w rytmach abstract hip hopu, chill`ującego drum and bassu, a nawet ambientu. Samplery, gitary, syntezatory wsparte wokalem samego Justice'a zabierają nas w podróż po krainie wiecznego szczęścia.

poniedziałek, 5 lipca 2010

Gonjasufi - A Sufi And a Killer

Płyty szczególnie polecane przez Farenheit

Muzyka śmierci

Nauczyciel jogi zajmujący się profesjonalną dj'ejką? Ba, nawet nagrywający płytę dla kultowej wytwórni Warp, we współpracy z Flying Lotusem. Szalony jogin z pustyni Mohave zaprasza nas do swojego muzycznego świata.
Sumach Ecks pierwsze muzyczne kroki stawiał na undergroundowej scenie San Diego. Pierwsze wydawnictwa pełnymi garściami czerpały ze słonecznego hip hopu, dodatkowo okraszonego nutką psychodelii. W przerwach pomiędzy nagrywaniem, a kolejnymi sesjami jogi, Sumach grywał w klubach całej Kalifornii. Pewnie zginął by gdzieś w odmętach zapomnienia, gdyby nie gościnny występ na krążku „Los Angeles” Flying Lotusa. Pochodzący z Los Angeles producent zaprosił jogina do zaśpiewania w kawałku „Testament”, który przykuł uwagę szefów wytwórni Warp. Gonjasufi, gdyż pod takim pseudonimem ukrywa się Ecks, pod skrzydłami tej kultowej oficyny wydał najbardziej przewrotowy i niesamowity album 2010 roku.
Korzystając z muzycznej spuścizny Flying Lotusa i Gaslamp Killera, a także własnych wizjonerskich pomysłów nagrał muzyczną lekcję historii podlaną sowicie szaloną psychodelią. Krążek „A sufi and a killer” to wspaniała muzyczna wyprawa po najważniejszych gatunkach muzycznych. Pomysł, zdawało by się karkołomny i niemożliwy do wykonania, jednakże elementem, który wszystko doskonale spaja w jedną całość jest hipnotyczny wokal Gonjasufiego.
Rockowy riff („SuzieQ”), bluesowa zagrywka („Ageing”), a nawet soulowe odloty („Change”) brzmią niczym hipnotyzująca mantra oparta na tłustym bicie. Doskonałym uzupełnieniem tej mieszanki stanowią utwory „Kowboys & Indians”, nawiązujący do klimatów world music, psychodeliczny „Dust”, który sprawia, że unosimy się w powietrzu oraz utrzymany w funkowym duchu „Candylane”, napędzany cudownym basem. Brudne melodie oparte na abstrakcyjnie hip hopowym rytmie sprawiają, że czernieją nam uszy, pokrywając się niemożliwą do usunięcia warstwą audiofilskiej przyjemności.
Autentycznie wizjonerskie dzieło. Wspaniała fuzja łącząca hip hop i eksperymentalną elektronikę ze spuścizną muzyki z Delty Mississpi. Przytłumione brzmienie, wokalny flow, wspaniałe nawiązania sprawiają, że nawet Ron Kovic klęknął przed „A sufi and a killer”.

środa, 30 czerwca 2010

Break

Jak wielu zdążyło zauważyć, audycja "Farenheit" nie gości już na falach Radia Index. Niestety z powodu wielu różnych czynników zostałem zmuszony do zawieszenia programu na czas nieokreślony.
Blog ten służyć będzie teraz jako centrum kontaktu z Wami. Będę się starał obdarowywać Was w miarę regularnie moimi recenzjami, tekstami, relacjami, a także wszelakiego rodzaju spostrzeżeniami.
Stay tuned!

niedziela, 20 czerwca 2010

Xenia Beliayeva - Ever Since

Płyty szczególnie polecane przez Farenheit

Umcyk umcyk po rosyjsku

Kiedy świat muzyki został prawie całkowicie zdominowany przez facetów, a kobiety z konsoletą to wciąż widok egzotyczny, płyta „Ever Since” Xenii Beliayevy cieszy podwójnie. To nie tylko całkowicie „kobieca” produkcja, lecz również znakomite połączenie electro i techno.
O Xenii wiemy mniej więcej tyle samo co o lokalizacji Bursztynowej Komnaty. Jest to postać strasznie enigmatyczna, jednakże swoją karierą zdążyła już sporo namieszać. Jako dj-ejka występowała m.in. z Laurentem Garnierem, Kraftwerkiem i Arnaudem Cascherem. Na polu producenckim zasłynęła dzięki niesamowitym kompozycjom, w którym dominuje mroczna, ciężka atmosfera wzbogacana motorycznym rytmem oraz sporą dawką hałasu. Jak sama podkreśla nie boi się eksperymentów na polu muzycznym, gdyż ciągłe poszukiwanie idealnego brzmienia jest formą jej ekspresji. Jej debiutancki krążek, „Ever Since” wydany dla niemieckiej oficyny Shitkatapult, jest idealnym potwierdzeniem tych słów.
Od pierwszych taktów utworu tytułowego jesteśmy atakowani wybuchową mieszanka francuskiego, brudnego electro podkreślonego niemieckim techno-rytmem. Kawalkady syntezatorowych brudów układają się w malownicze pejzaże malowane kojącym głosem samej Xenii. Każda następna kompozycja to niesamowita porcja wykręconej muzyki tanecznej. Doświadczenie zdobyte na scenach klubów całej Europy przynosi wymierne efekty. Xenia posiada niesamowity dar wspaniałego łączenia przeciwległych biegunów muzyki elektronicznej w spójną całość. Niczym wytrawny artysta cyrkowy żongluje konwencjami i stylistyką, nie zapominając o głównym nurcie. Co rusz nasze uszy atakowane są delikatnym wokalem wspomaganym klawiszowym odjazdem charakterystycznym dla lat 80, by za chwilę uderzyć wręcz ambientowym chilloutem. W utworze „Know Me” dostajemy solidną dawkę wykręconego, kiczowatego electroclashu na dudniącym bicie. Utwór ten to nie jedyne nawiązanie do electroclashu na płycie. W kawałku „DNA” pojawia się królowa plastykowego brzmienia, Miss Kittin. Przy akompaniamencie tłustego basu i klawiszowych drabinek hipnotyzuje nas swoim wokalem.
Troszkę mi było wstyd kiedy natknąłem się na „Ever Since” po raz pierwszy, gdyż nigdy wcześniej nie słyszałem o Xenii Beliayevie i jej produkcjach. Jeszcze gorzej czułem się po przesłuchaniu zawartości krążka. Album rosyjskiej producentki to wspaniałe dzieło, bardzo odważne i zarazem znakomicie przemyślane. Pachnące synthpopowymi latami 80., którym wszczepiono rozrusznik pod postacią techno. Mieszanka wybuchowa, idealna na wieczorną, nielegalną imprezę w opuszczonej fabryce.

poniedziałek, 17 maja 2010

Faithless


Farenheit, 22 maja, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Faithless

Playlist:
Bluegrass - Faithless 00:03:45
God Is A DJ - Faithless 00:08:52
God Is A Beckham (The Bbc World Cup Theme) - Faithless 00:05:23
Insomnia - Faithless 00:09:34
I Want More Part 2 - Faithless 00:03:11
Lotus - Faithless 00:07:04
Miss You Less, See You More - Faithless 00:04:34
Mass Destruction - Faithless 00:04:44
Bombs - Faithless 00:04:31
No Roots - Faithless 00:05:24
Not Going Home - Faithless 00:07:31
One Step Too Far - Faithless 00:05:20
Thank You - Faithless 00:09:10
We Come One - Faithless 00:15:11
Insomnia (Benga Remix) - Faithless 00:04:18
Insomnia (Moody Mix) - Faithless 00:11:41
Salva Mea (Way Out West Remix) - Faithless 00:08:45
Flowerstand Man (Matty's Remix) - Faithless 00:04:58
Bring My Family Back (Paul Van Dyk Mix) - Faithless 00:08:55

poniedziałek, 10 maja 2010

UNKLE


Farenheit, 15 maja, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl UNKLE

Playlist:
Awake The Unkind - UNKLE 00:04:29
Be There Feat. Ian Brown - UNKLE 00:05:14
Bloodstain Feat. Alice Temple - UNKLE 00:06:55
Chemistry - UNKLE 00:03:20
Eye For An Eye - UNKLE 00:06:44
Hold My Hand - UNKLE 00:05:57
I Need Something Stronger - UNKLE 00:04:09
In A State - UNKLE 00:07:54
Lonely Soul Feat. Richard Ashcroft - UNKLE 00:09:51
Nursery Rhyme / Breather Feat. Badly Drawn Boy - UNKLE 00:04:24
Panic Attack - UNKLE 00:05:11
Persons & Machinery Feat. Autolux - UNKLE 00:06:02
Rabbit In Your Headlights Feat. Thom Yorke - UNKLE 00:06:12
Unreal - UNKLE 00:05:06
False Flags (UNKLE Surrender Sounds Session Number 2) - Massive Attack 00:08:05
Glow (Hybrid Remix) - UNKLE 00:08:54
I'm Designer (UNKLE remix) - Queens of the Stone Age 00:06:10
Rabbit In Your Headlights (3D Mix Reverse Light Instrumental) - UNKLE 00:07:27
Without You I'm Nothing (UNKLE Remix) - Placebo 00:05:05

czwartek, 6 maja 2010

Scuba - Triangulation

Płyty szczególnie polecane przez Farenheit!

Mroczna strona miasta.

Wielu "znawców" tematu przewidywało już kilka lat temu, że dubstep podzieli losy swego wielkiego brata, drum and bass'u i zje własny ogon. twierdzili, że gatunek jest całkowicie wyeksploatowany i nie jest w stanie zaoferować nic odkrywczego.
Na nasze szczęście wciąż pojawiają sie młodzi i niepokorni producenci, którzy pragną zadac kłam tej opinii. Ich nowatorskie spojrzenie na muzykę utwierdza nas w przekonaniu, że to jeszcze nie koniec dubstepowej rewolucji. Jednym z takich "młokosów" jest Brytyjczyk Paul Rose, znany jako Scuba. kilka lat temu postanowił wyemigrować z Wysp to stolicy techno - Berlina. Lepiej trafić nie mógł. Już od samego początku swej kariery przejawiał olbrzymie zainteresowanie niemiecką "tanzen musik", a także powykręcanymi basowymi dźwiękami. Zderzenie tych dwóch bajek zaowocowało powstaniem jednego z najwspanialszych albumów tego roku!
W trakcie przesłuchiwania krążka "Triangulation" czułem się jakbym wędrował przez odmienne stany świadomości, unosił się daleko w czasoprzestrzeni i nie chciał wracać. Śmiało można stwierdzić, że Scuba odrobił wspaniale zadanie domowe z historii muzyki. Trzaski, szumy, szelesty i chirurgiczna precyzja charakterystyczna dla Buriala spotyka tu bajeczne odjazdy i dźwiękowe hipnozy w stylu Vangelisa. Wszystko to nasączone pulsującym basem działa niczym środek odurzający. Słuchając płyty śmiało można dotknąć dźwięków, stwierdzić, że mają kształty. Nasze ciało działa niczym gąbka pochłaniająca rozlaną na kuchennym blacie wodę.
Scuba z producenta zmienia się w lekarza-psychopatę, którego jedynym celem jest dorwać się do naszego mózgu by przeprowadzić szalone eksperymenty. Hipnotyzuje nas i usypia bez podawania narkozy, by następnie naciąć postawę czaszki przy akompaniamencie szaleńczego śmiechu. Uzależnia nas przy tym od stanu nieważkości i całkowitego wyzwolenia, a jedyne lekarstwo ukrywa pod postacią "Triangulation".
Sądziłem, że czas muzycznych arcydzieł skończył się wraz z rozwojem techniki. Od kiedy każdy mógł w domowym zaciszu, przy pomocy komputera stworzyć własne kompozycje nie będzie nam dane upaść na kolana przed jakąkolwiek płyta. Nie przeżyjemy dreszczu podniecenia i szczęki nasze nie opadną na ziemię tak nisko, że nie sposób będzie je podnieść "Mylić się jest rzeczą ludzką, trwać w błędzie - głupca". Cóż, jestem człowiekiem.

środa, 5 maja 2010

Scuba


Farenheit, 8 maja, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Scuba

Playlist:
Before - Scuba 00:04:13
Disorder - Scuba 00:05:44
From Within - Scuba 00:05:45
Glance - Scuba 00:05:52
Heavy machinery - Scuba 00:04:10
Hard Boiled - Scuba 00:06:39
On deck - Scuba 00:06:49
Suck - Scuba 00:06:01
Systematic Decline - Scuba 00:04:20
So you think you're special - Scuba 00:05:05
Stolen - Scuba 00:04:31
Three sided shape - Scuba 00:05:25
The Upside - Scuba 00:04:12
You got me - Scuba 00:05:20
Sub:stance - Scuba 01:08:52

czwartek, 15 kwietnia 2010

King Midas Sound - Waiting for You

Płyty szczególnie polecane przez Farenheit!

Na tropie trupa

Poniedziałek wieczór, kolejny dzień mojego śledztwa. Skwar i duchota nie dają mi zapomnieć po co tu przyszedłem. Muszę go znaleźć, teraz. Szybko zanim znowu zniknie.
Kilka długich lat minęło od jego zaginięcia i początku mojej pracy. To jedna z najgorszych spraw z jaką się zetknąłem w moje karierze prywatnego detektywa. Chciałem rzucić tę robotę, ale sprawa zaginięcia i rzekomej śmierci niejakiego Trip Hopu zwróciła moją uwagę. Zaginiony nie należał do wzorowych obywateli. Często widywano go w towarzystwie typków spod ciemnej gwiazdy, panienek lekkich obyczajów, przesiadującego w obskurnych knajpach. Pewnego lata przepadł niczym kamień w wodę. Spotkałem na swej drodze kilka osób, które mówiły, że go widywały, ale nie dawałem wiary ich tłumaczeniom. Teraz nadarzyła się okazja na ostateczne rozwiązanie tej sprawy. W mieście pojawił się nowy gang, King Midas Sound, który podobno ma dużo do powiedzenia na temat Trip Hopu. Postanowiłem to sprawdzić.
Hersztem szajki jest niejaki Kevin „The Bug” Martin, prawdziwy człowiek renesansu w tym interesie. Powiązany z rodzinami Rephlex, Hyperdub oraz Ninja Tune. Prawdziwa gruba ryba. Resztę grupy operacyjnej jego bandy tworzą pochodzący z Trynidadu poeta Roger Robinson oraz Japonka Kiki Hitomi.
Spotkałem się z King Midas Sound w knajpie „Waiting for You”. To całkiem nowe miejsce na muzycznej mapie położone jest w najciemniejszej dzielnicy miasta. Sam diabeł postanowił zapomnieć o tym zakątku i omija je szerokim łukiem. Narzuciłem na siebie szary prochowiec, mimo że temperatura na zewnątrz bliska była 30 stopni, schowałem notatnik do kieszeni i ruszyłem na spotkanie ze strachem.
Czekali na mnie przy stoliku zastawionym szklankami z jakąś tanią whiskey. Lokal był straszliwie zadymiony, ledwo dało się oddychać. Przysiadłem się i zaczęliśmy. Opowiedzieli mi ze wszelkimi szczegółami historię ich krótkiej, aczkolwiek bardzo intensywnej znajomości.
Pierwsza wspólna praca miała miejsce przy okazji spotkania u Kode9 i jego wielkiej akcji „5 years of Hyperdub”. Zebrał całą śmietankę przestępczego półświatka, którzy kiedykolwiek z nim i dla niego pracowali. King Midas Sound pojawił się tam przy okazji ich operacji „Meltdown”, która otwierała całą akcję. Już wtedy wszyscy wiedzieli, że w ostatecznym dopracowaniu wszelkich szczegółów pomagał im Trip Hop. Ciężko mi było w jakikolwiek sposób powiązać poszukiwanego z Kode9 i jego interesami, ale jak widać – pozory mylą. Jak relacjonowali dalej, to Trip Hop wciągnął ich w towarzystwo najlepszych w tym fachu. Korzystaliśmy z pomysłów Tricky'ego, Massive Attack, a nawet samego Billa Laswella, ale to Kevin Martin nadał ostatecznego szlifu.
Trip Hop to narwany typ, w gorącej wodzie kompany, lubiący mieszać pomysły, nawet te sprzeczne i kontrowersyjne. Starał się zdominować całość prac i prawie mu się udało. Na szczęście The Bug nie zapomniał o swoich korzeniach i wiedzy i przemycił masę smaczków charakterystycznych dla swoich wcześniejszych projektów. Tak naprawdę Roger i Kiki byli narzędziami w ich rękach, którymi posługiwali się z niesamowita gracją. Dzięki Rogerowi całość projektu przepełniona jest niepokojącym, dusznym klimatem, przypomina zachmurzone niebo w czasie burzy. Kiki jest promykiem słońca próbującym przebić się przez ciemne chmury i dać nadzieję na pomyślne zakończenie. Trip Hop, swoim zaangażowaniem w pracę nad akcją King Midas Sound, chciał dać świadectwo życia i na zawsze zamknąć wszelkich malkontentów. Chciał udowodnić, że nie jest yuppie w garniturze z portfelem pełnym kasy i wypicowaną lalą u jego boku. Jest nieogolonym zbirem, który częściej klnie i pije niż oddycha, że mieszka na ulicy, a nie w apartamencie na szczycie miasta.
To były ostatnie zdania jakie usłyszałem od King Midas Sound. Straciłem przytomność. Chyba zostałem uderzony czymś w głowę. Nie pamiętam. Wiem, że ocknąłem się 25 stycznia, kiedy Kevin Martin i jego banda uderzyła po raz pierwszy. Ofiarami stały się dobre sklepy muzyczne. To oznaczało jedno – moje śledztwo się nie skończyło, ono się dopiero zaczęło...

wtorek, 6 kwietnia 2010

Paul Kalkbrenner


Farenheit, 10 kwietnia, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Paul Kalkbrenner


Emisja 17 kwietnia o 22! Zapraszam!

Playlist:
Aaron - Paul Kalkbrenner 00:06:52
Azure - Paul Kalkbrenner 00:06:03
Atzepeng - Paul Kalkbrenner 00:04:52
Altes Kamuffel - Paul Kalkbrenner00:04:25
Castanets - Paul Kalkbrenner 00:05:27
Dockyard - Paul Kalkbrenner 00:06:37
Frühling - Paul Kalkbrenner 00:05:11
Gebrünn Gebrünn - Paul Kalkbrenner 00:07:03
Mango - Paul Kalkbrenner 00:04:27
Marbles - Paul Kalkbrenner 00:04:13
Press On - Paul Kalkbrenner 00:06:48
Queer Fellow - Paul Kalkbrenner 00:04:06
Revolte - Paul Kalkbrenner 00:03:35
Sky And Sand - Paul Kalkbrenner 00:04:48
Selber - Paul Kalkbrenner 00:04:04
Smaragd - Paul Kalkbrenner 00:03:58
Sie Liebt Mich - Paul Kalkbrenner 00:03:18
Miles Away (Sascha Funke Remix) - Paul Kalkbrenner 00:07:23
Queer Fellow (Ellen Allien & Apparat Remix) - Paul Kalkbrenner 00:06:07
Press On (Joris Voorn Remix) - Paul Kalkbrenner 00:05:25
Gia 2000 (Modeselektor Remix) - Paul Kalkbrenner 00:06:02

poniedziałek, 22 marca 2010

Omni Trio


Farenheit, 27 marca, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Omni Trio

Playlist:
Sound System - Omni Trio 00:07:07
Byte Size Life - Omni Trio 00:07:54
Lucid - Omni Trio 00:07:39
Artificial Life (Harp Tune) - Omni Trio 00:07:05
Ocean Driver - Omni Trio 00:07:37
Revolver - Omni Trio 00:08:56
Kashmir - Omni Trio 00:06:56
A Little Rain Must Fall - Omni Trio 00:02:23
First Contact - Omni Trio 00:07:54
Fire Island - Omni Trio 00:06:01
Diffusion Loops - Omni Trio 00:06:58
Walking Wounded (Omni Trio Remix) - Everything But The Girl 00:07:37
Renegade Snares (High Contrast Remix) - Omni Trio 00:06:03
Twin Town Karaoke (Guardians Of Dalliance Remix) - Omni Trio 00:06:12
Skeleton Keys (Omni Trio Remix) - Omni Trio 00:07:34
Sanctuary (Funky Technicians Remix) - Omni Trio 00:07:28
Breakbeat Etiquette (London Steppers Remix) - Omni Trio 00:07:23
Byte Size Life (Shimon Remix) - Omni Trio 00:07:04

poniedziałek, 15 marca 2010

The Prodigy


Farenheit, 20 marca, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl The Prodigy

Playlist:
Spitfire - The Prodigy 00:05:07
Invaders Must Die - The Prodigy 00:05:53
Hotride - The Prodigy 00:05:36
Poison - The Prodigy 00:06:19
Smack My Bitch Up - The Prodigy 00:06:42
Firestarter - The Prodigy 00:05:39
Out Of Space - The Prodigy 00:05:57
Voodoo people - The Prodigy 00:06:24
Warriors Dance - The Prodigy 00:05:09
No Good (start the dance) - The Prodigy 00:06:19
Their law - The Prodigy 00:07:38
Fire - The Prodigy 00:03:21
Omen - The Prodigy 00:04:36
Breathe - The Prodigy 00:06:34
Baby’s Got A Temper - The Prodigy 00:04:24
Voodoo People (Pendulum Remix) - The Prodigy 00:05:02
Invaders Must Die (Yuksek Remix) - The Prodigy 00:05:00
Breathe (Number Nin6 Remix) - The Prodigy 00:06:01
Omen (Herve's End Of The World Remix) - The Prodigy 00:05:18
Breathe (Like an Aphex Twin) - The Prodigy 00:07:50
Firestarter (Empirion Mix) - The Prodigy 00:08:48

środa, 10 marca 2010

Deadmau5


Farenheit, 13 marca, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Deadmau5

Playlist:
I Remember - Deadmau5 00:09:08
Moar Ghosts N Stuff - Deadmau5 00:05:30
Ghosts 'n Stuff feat. Rob Swire - Deadmau5 00:03:15
Complications - Deadmau5 00:06:31
Hi Friend! - Deadmau5 00:05:15
Faxing Berlin - Deadmau5 00:09:35
Brazil - Deadmau5 00:06:33
Cocktail Queen feat. Melleefresh - Deadmau5 00:05:21
Arguru - Deadmau5 00:06:30
Slip - Deadmau5 00:07:44
Bot - Deadmau5 00:05:23
Alone With You - Deadmau5 00:08:30
I Remember (Caspa Remix) - Deadmau5 00:06:31
Finished Symphony (Deadmau5 Remix) - Hybrid 00:06:26
I'm Not Alone (Deadmau5 Remix) - Calvin Harris 00:08:08
Everybody In The Place (Deadmau5 Remix) - The Prodigy 00:06:43
Cafe del Mar (Deadmau5 Remix) - Energy 52 00:08:30
Harder, Better, Faster, Stronger (Deadmau5 & Glenn Morrison Remix) - Daft Punk 00:06:15
Cherry Twist (Deadmau5 Remix) - The Crystal Method 00:06:01

poniedziałek, 1 marca 2010

Boards of Canada


Farenheit, 6 marca, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Boards of Canada + konkurs: Novika "Lovefinder" do wygrania!

Playlist:
1969 - Boards Of Canada 00:04:17
Aquarius - Boards Of Canada 00:06:53
The Devil Is In The Details - Boards Of Canada 00:04:53
Satellite Anthem Icarus - Boards Of Canada 00:05:13
Dayvan Cowboy - Boards Of Canada 00:05:52
Gyroscope - Boards Of Canada 00:03:29
A Is To B As B Is To C - Boards Of Canada 00:02:38
Music Is Math - Boards Of Canada 00:05:12
Chromakey Dreamcoat - Boards Of Canada 00:06:38
Boc Maxima (Bocuma) - Boards Of Canada 00:06:01
Peacock Tail - Boards Of Canada 00:05:11
Roygbiv - Boards Of Canada 00:02:25
Pete Standing Alone - Boards Of Canada 00:06:04
Tears From The Compound Eye - Boards Of Canada 00:03:10
Sunshine Recorder - Boards Of Canada 00:06:08
Last Walk Around Mirror Lake (Boards Of Canada Remix) - Boom Bip 00:04:21
Prime Audio Soup (Boards Of Canada Remix) - Meat Beat Manifesto 00:07:49
Dirty Great Mable (Boards Of Canada Remix) - Bubbah's Tum 00:05:15
Dead Dogs Two (Boards Of Canada Remix) - Clouddead 00:05:55
Broken Drum (Boards Of Canada Remix) - Beck 00:06:31
Poppy seed (Boards Of Canada Remix) - Slag Boom Van Loom 00:07:50

poniedziałek, 22 lutego 2010

Aphrodite


Farenheit, 27 lutego, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Aphrodite

Playlist:
Stalker - Aphrodite 00:06:31
Calcutta - Aphrodite 00:06:32
See Through It (feat. Wildflower) - Aphrodite 00:06:22
King Of The Beats - Aphrodite 00:05:06
Bad Ass (feat. Mickey Finn) - Aphrodite 00:05:20
Tower Bass - Aphrodite 00:05:57
Be With Me (feat. Miss Bunty) - Aphrodite 00:04:07
Chinois - Aphrodite 00:05:10
Heat Haze - Aphrodite 00:06:54
Style From The Dark Side - Aphrodite 00:04:12
Off Limits (feat. Big Daddy Kane) - Aphrodite 00:06:46
Dub Moods - Aphrodite 00:05:39
All Over Me (feat. Barrington Levy) - Aphrodite 00:06:37
Underworld [Ruffed Up Version] - Aphrodite 00:06:44
Karma Sutra (Slinky mix) - Aphrodite 00:06:32
Fanfare (Bomber mix) - Aphrodite 00:06:32
Wobble (Syumped Up mix) - Aphrodite 00:06:32
Rock The Funky Beat (Aphrodite Remix) - Natural Born Chillers 00:05:49
I Got Five On It (Aphrodite Remix) - Luniz 00:05:02
Ready Or Not (Aphrodite Remix) - The Fugess 00:06:11
Gangsta Gangsta (Aphrodite Remix) - N.W.A. 00:04:20
Stalker (Benny Page Remix) - Aphrodite 00:02:47

czwartek, 18 lutego 2010

Massive Attack 2

Farenheit, 20 lutego, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Massive Attack remixes and rares

Playlist:
Angel (Blur Remix) - Massive Attack 00:06:02
Unfinished Sympathy (Nellee Hooper 7' Mix) - Massive Attack 00:04:29
Exterminator (Massive Attack Remix) - Primal Scream 00:05:03
False Flags - Massive Attack 00:06:36
Euro Zero Zero - Massive Attack 00:04:17
Reflection - Massive Attack 00:05:49
Superpredators - Massive Attack 00:05:11
Any Love - Massive Attack 00:04:10
Any Love (Larry Heard Mix) - Massive Attack 00:04:24
Risingson (Underworld Mix) - Massive Attack 00:09:36
Karmacoma (Portishead Experience) - Massive Attack 00:04:53
Safe From Harm (7' Version) - Massive Attack 00:04:19
Special Cases [Akufen Remix] - Massive Attack 00:10:42
Sly (Cosmic Dub) - Massive Attack 00:05:20
Milk (3D Mix) - Garbage 00:05:48
Daydreaming (Brixton Bass Mix) - Massive Attack 00:05:20
Protection (Radiation For The Nation) - Massive Attack 00:08:29
Inertia Creeps (State Of Bengal Mix) - Massive Attack 00:06:20
Inertia Creeps (Manic Street Preachers Version) - Massive Attack 00:05:59
Butterfly Caught [Paul Daley Remix] - Massive Attack 00:06:52
Unfinished Sympathy (Paul Oakenfold Mix) - Massive Attack 00:05:11
Face A La Mer (Massive Attack Remix) - Les Négresses Vertes 00:05:29

poniedziałek, 8 lutego 2010

Massive Attack


Farenheit, 13 lutego, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Massive Attack + konkurs - wygraj "Heligoland"!

Playlist:
Angel - Massive Attack 00:06:15
Mezzanine - Massive Attack 00:06:52
Black Milk - Massive Attack 00:06:00
Risingson - Massive Attack 00:05:55
Man Next Door - Massive Attack 00:06:53
Eurochild - Massive Attack 00:05:02
Daydreaming - Massive Attack 00:04:12
Live With Me - Massive Attack 00:05:45
Unfinished Sympathy - Massive Attack 00:05:08
Safe From Harm - Massive Attack 00:05:11
Prayer For England - Massive Attack 00:06:44
Dissolved Girl - Massive Attack 00:06:04
Sly - Massive Attack 00:05:22
Karmacoma - Massive Attack 00:05:08
Five Man Army - Massive Attack 00:06:01
Butterfly Caught - Massive Attack 00:07:29
Special Cases - Massive Attack 00:05:09
Protection - Massive Attack 00:08:50
Future Proof - Massive Attack 00:06:36
What Your Soul Sings - Massive Attack 00:07:34

czwartek, 4 lutego 2010

Art of Noise


Farenheit, 6 lutego, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Art of Noise

Playlist:
Beat Box [Diversion One - Art Of Noise 00:08:18
Legs - Art Of Noise 00:04:07
Backbeat - Art Of Noise 00:04:04
Moments In Love - Art Of Noise 00:10:15
Ode To Don Jose - Art Of Noise 00:04:42
Yebo! - Art Of Noise 00:07:58
A Day At The Races - Art Of Noise 00:04:59
Crusoe - Art Of Noise 00:05:04
Peter Gunn (Extended Version) - Art Of Noise 00:07:25
James Bond Theme - Art Of Noise 00:05:18
Paranomia - Art Of Noise 00:05:43
Dragnet - Art Of Noise 00:03:27
A Time For Fear (Who's Afraid) - Art Of Noise 00:05:39
Close (To The Edit) - Art Of Noise 00:06:34
Island - Art Of Noise 00:06:43
Instruments Of Darkness - Art Of Noise 00:07:01
Instruments Of Darkness (All Of Us Are One People)(The Prodigy Mix) - Art Of Noise 00:04:35
The Art Of Slow Love (Youth (Slow Concept by Phil Barber)) - Art Of Noise 00:05:04
Crusoe (The LFO Mix) - Art Of Noise 00:04:39
Shades Of Paranoimia (Carl Cox Mix) - Art Of Noise 00:04:38

wtorek, 26 stycznia 2010

Skalpel


Farenheit, 30 stycznia, godz. 22; Akademickie Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Skalpel

Playlist:
Theme From "Behind The Curtain" - Skalpel 00:04:07
Break In - Skalpel 00:06:34
1958 - Skalpel 00:02:28
Shivers - Skalpel 00:04:10
High - Skalpel 00:04:15
Low - Skalpel 00:05:06
Laboratorium - Skalpel 00:04:54
Sculpture - Skalpel 00:05:48
Seaweed - Skalpel 00:02:22
Split - Skalpel 00:05:53
Wooden Toy - Skalpel 00:04:03
Quiz - Skalpel 00:03:33
Test Drive - Skalpel 00:03:44
Konfusion - Skalpel 00:04:47
So Far - Skalpel 00:05:05
Deep Breath - Skalpel 00:05:35
Hiperbole - Skalpel 00:03:43
Long Distance Call - Skalpel 00:03:48
Not Too Bad - Skalpel 00:03:15
Flying Officer - Skalpel 00:04:22
1958 (Quantic remix) - Skalpel 00:05:59
Break In (Paradowski remix) - Skalpel 00:04:10
Low (Reconstruction by The Amalgamation of Soundz) - Skalpel 00:05:12
Break Out (Skalpel remix) - Skalpel 00:04:45
Break In (J's remix) - Skalpel 00:03:48
Break In (Dr. Rubberfunk remix) - Skalpel 00:04:57
Break In (Backini remix) - Skalpel 00:04:44

wtorek, 19 stycznia 2010

Simian Mobile Disco + Justice


Farenheit, 23 stycznia, godz. 22; Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl Simian Mobile Disco + Justice.

Playlist:
Never Be Alone - Simian 00:03:19
Never Be Alone (Justice Vs Simiam) - Justice 00:04:18
Stress - Justice 00:05:59
Tits & Acid - Simian Mobile Disco 00:04:60
Genesis - Justice 00:04:54
Phantom Pt II - Justice 00:03:21
Love - Simian Mobile Disco 00:03:56
Waters of Nazareth - Justice 00:04:25
D.A.N.C.E. - Justice 00:04:02
I Believe - Simian Mobile Disco 00:03:14
Let There Be Light - Justice 00:05:56
One Minute to Midnight - Justice 00:04:41
Hustler - Simian Mobile Disco 00:04:39
Carpates - Justice 00:05:07
It's The Beat - Simian Mobile Disco 00:03:21
Dvno - Justice 00:04:56
Sleep Deprivation - Simian Mobile Disco 00:05:54
Love (Beyond The Wizard's Sleeve Remix) - Simian Mobile Disco 00:06:06
I Believe (Pinch's 'I Believe In Bassline Therapy' Remix) - Simian Mobile Disco 00:05:03
Blood On Our Hands (Justice Remix) - Death From Above 1979 00:04:52
NY Excuse (Justice Remix) - Soulwax 00:05:52
Don't Let The Man (Justice Remix) - Fatboy Slim 00:04:07
Me Against The Music (Justice Remix) - Britney Spears 00:04:45
The Fallen (Justice Remix) - Franz Ferdinand 00:04:52
Yah! Feat. Petty (Simian Mobile Disco Remix) - Buraka Som Sistema 00:02:55
Human After All (Justice Remix) - Daft Punk 00:04:53
Magick (Simian Mobile Disco Mix) - Klaxons 00:04:24

czwartek, 14 stycznia 2010

Dj Vadim


Farenheit, 16 stycznia, godz. 22; Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl. Dj Vadim + wywiad!

Playlist:
Watch That Sound Feat. Emo - DJ Vadim 00:05:59
Soundcatchers Feat. Abstract Rude - DJ Vadim 00:03:44
Soldier Feat. Big Red & 5nizza - Dj Vadim 00:04:11
Revelations Well Expounded Feat. Kela & Urszula Dudziak - DJ Vadim 00:05:42
Solid Steel 25 (Pt 1) - DJ Food vs. DJ Vadim 00:52:22
Solid Steel 26 (Pt 2) - DJ Food vs. DJ Vadim 01:01:31

środa, 6 stycznia 2010

Sabres of Paradise


Farenheit, sobota 9 stycznia, godz. 22. Radio Index 96fm i www.radio.uzetka.pl. Sabres of Paradise. Konkurs: wejściówki na DJ Vadim w Polsce!

Playlist:
Bubble And Slide II - The Sabres Of Paradise 00:08:36
Tow Truck - The Sabres Of Paradise 00:07:32
Wilmot - The Sabres Of Paradise 00:07:30
Still Fighting - The Sabres Of Paradise 00:07:54
Smokebelch 1 - The Sabres Of Paradise 00:08:34
Smokebelch II (Beatless Mix) - The Sabres Of Paradise 00:04:14
Smokebelch II - The Sabres Of Paradise 00:13:39
Inter-lergen-Ten-ko - The Sabres Of Paradise 00:06:02
Return Of Carter - The Sabres Of Paradise 00:04:04
Haunted Dancehall - The Sabres Of Paradise 00:04:22
Tow Truck (Chemical Brothers Mix) - The Sabres Of Paradise 00:05:45
Bubble & Slide (Nightmares On Wax Mix) - The Sabres Of Paradise 00:06:27
Smokebelch II (David Holmes Mix) - The Sabres Of Paradise 00:12:58
Duke Of Earlsfield (LFO Mix) - The Sabres Of Paradise 00:06:23
Haunted Dancehall (Performed By In The Nursery) - The Sabres Of Paradise 00:06:44